Komentarze: 2
Yeee jak się cieszę :) Zakochałam się wreeeszczieee!!! Tzn przynajmniej tak mi się wydaje :) Jakie to jest pięknee!! W tym zawalistym exrta przystojniaku (koledze tego w oqlarkach :D). No bo dzisiaj mieliśmy zastępstwo i sobie z paroma osóbkami poszliśmy na blałke no i siedzieliśmy sobie w stołówce i ten przystojniak też tam przyszedł z qmplamiii!! Jezu jakie on ma śliczne oczka! :) Tak od czasu do czasu się na mnie gapił ja na niego tez to było fajniutkie ;) Muszę do niego koniecznie zagadać bo on taki nieśmiały jest... ale Jeezuu jaki on jest pięęękny!!!!!! Wydaje mi się że się w nim zakochałam no bo to takie uczucie... Jeszcze nie jestem pewna.. Ale zawalisty jest. Chciałabym z nim chodzić to pewne. Suuupeerrr by było :) Muszę go koniecznie poznać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A tak w ogóle co do dzisiejszego dzionka to był całkiem fajniutki :) Nie byłam na wyrównawczych bo mi się nie chciało ale leję na to. Gadaliśmy na lekcji i nas baba opierdalała alee kit :) Z chłopaczkami oczywiście gadaliśmy. Spoxik było. Na przerwie se gadaliśmy z dzieffczynkami, potem byliśmy właśnie na blałce i był ten zawaliiisstyyy przystojniaakkk!!!!! Wow jakie to było zajebiste ;) Aaaa no i przed tym widziałam Piesia on ślepy jest chyba albo zrobił to specjalnie mianowicie lazł prosto na mnie nie wiem co miał na celu w każdym razie go ominęłam bo nie chciałam "zderzenia czołowego" :D niech się ode mnie odp**** bo już mi się nie podobaaa!!!!!!!!!!!!!! Chociaż............ nieeeee nie podoba mi się bo wolę tego zawalistego przystojniakaaa!!!!!!!!! Teeej, ja nawet nie wiem jak on ma na imię ten przystojniak :) Muszę się dowiedzieć koniecznie jak ja mogłam tego nie dopatrzyć :) Jak na razie mówię na niego przystojniak ;) Noo po tej blałceee to się laliśmy z qmpelki z klasy która zarywala do takiej qpy tłuszczuuu bleee (taki gość z naszej klasy ;)). Ogólnie było very zabawnie ;) Ale jakaś rozkojarzona na lekcji potem byłam może to przez przystojniaka ;) Ale właściwie to nie myślałam o nim, nooo może troszeczkęee.... :) Potem na kolejnej lekcji był zlew i praktycznie całe 45 minut chyba calutka klasa sie lała nawet baba z takiego qmpla ale to baba nas rozśmieszyła :) Spoooxik było, będę się z niego śmiać chyba do końca życiaaa :D Nie będę opowiadać szczegółów bo to za długo ;) Ale było cool, baardzo cool ;)
Po lekcjach byłam się przejść z psiapsiółeczką moją (o imieniu [!ciach!]) i obgadywaliśmy chłopaczków..... A tak w ogóle to muszę zerwać z tym popierdoleńcem jednym (czyli moim chłopakiem hehehehehehehe) bo to bezsensowne :D Jak ja mogłam się zgodzić w ogóle z nim chodziććć ale ja ślepa byłam przecież to FrAjEr.... Ale to sie wytnie, musze z tym jak najszybciej skończyćć!!!! Tylko ciągle nie wiem jak mu to powiedzieć... Po prostu się NIE NADAJE (a moze ktoś mi pomożee????). Aaale to tak na marginesie bo przecież nie nim siem miałam zajmować (nie zasługuje na to *** jeden!!!!!!!!!!!). Noo czyli siedzem sem przed kompem i czeekam tylko na weekend konkretnie na jutrzejszy dzień bo będzie fajniutki :) Tzn w szkole skopanie bo są jakieś sprawdziany/kartkówki ale ja już się tym nawet nie zajmuję chociaż wieem że to baardzo źle ale niestety nie mam teraz do tego głowy :) Moooże póóóźźźźniej ;) Jak na razię muszę się zająć przystojniaczkiem. Aaa tak w ogóle to w horoskopie mammm żeee z chłopakiem mi się uda tylko mam przejąć inicjatywę ;) Cooll chociaż nigdy nie wierzyłam do końca w horoskopy, to jakoś dziwnym trafem bardzo często mi się one sprawdzały, również takie gry, itp, ale o tym opowiem może innym razemmm.... No albo dobra opowiem teraz o takim szczególnym przypadku:
Noo mianoowicie kieeedyyś dawno mi się podobał taki fajny przystojniaczek. No nie aż tak żebym siem tam w nim bujała bo był to właściwie czas kiedy nie traktowałam chłopaków na serio. No ii kiedyś mi ktoś (chyba qmpel jakis czy qmpela :)) wysłał na maila taki teścik/grę. 3ba było odpowiedzieć na pytania, podać życzenie, ulubiony dzień tygodnia i ulubioną liczbę od 1 do 30 chyba. No i ja podałam, a jako życzenie żeby chodzić z tym gostkiem czy coś w tym stylu. Noo i wynik był taki że życzenie się spełni w mój ulubiony dzień tygodnia w dzień który podałam jako ulubioną liczbę. Wydało mi się to kompletnie absurdalne bo ten dzień przypadał we wakacjee a ten gostek był z mojej szkołyyy... No ii.... wyobraźcie sobiee żeee no nawiązałam właśnie znajomość z tym goskiem przez InTeRnEt (a właśnie gg nie działa!!!!!!!!!!!) no i sięę tego dnia mieliśmy spotkać właśnie we wakacje w mój ulubiony dzień tygodnia i moją ulubioną liczbę :) Jednak ten necik się do czegoś przydaje bo wieeelluu fajnych ludzików poznałam przez niego :) No ale w końcu się nie spotkaliśmy bo dotarło do mnie w co się wpakowałam i że on by chciał czegoś wiecej a ja nie chiałam. Poprzestaliśmy na znajomości internetowej która i tak po niedługim czasie się skończyła. Aaale co tam mi nie jest żal ;)
Żyyyciiee jeeesssttt piiięęęękkknnneeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
Pozdrowienia dla wszystkich!!!!!!!!!!