Komentarze: 2
Moje życie emocjonalne... Tak, mam wielu kumpli i wiele koleżanek... Fajne życie towarzyskie, spotkania po lekcjach, imprezy... Mam Internet, kompa, gry, internetowe znajomości, komórę, sms-y, do tego wielu wielbicieli którzy prosto w oczy mówią mi że im się podobam............ A jednak nie jestem szczęśliwa... Czy to nie ironia losu???!!!! Podobno wszyscy sądzą że jestem szczęściarą.... Dużo dziewczyn mi powiedziało że mi zazdrości....... Ale jaki to ma sens??? Chodzi mi jak się pewnie wszyscy domyślają o Piesia!!! Doopek najpierw se ze mną flirtuje, słodkie spojrzenia, uśmiechy, łazi za mną a teraz to jush ma mnie w doopie kiedy właśnie ja chciałam żeby coś z tego bylo... Wykazuje ZERO zainteresowania, normalnie jak bym nie istniała, łazi z jakimiś bambrami i bamberami ze swojej klasy.. Nie... Co to za debil kompletny... Ładny debil!!! Ale nie!! Starałam się!!! Ale to juz koniec!!! Nie będę robić z siebie idiotki... Szkoda że nie mam chłopaka.... Przynajmniej chociaż teoretycznie nie byłabym sama... Praktycznie i tak jestem SAMA... Nie mam kogo kochać bo jeśli kogoś kocham to ten ktoś ma mnie w dupie, mnie i moje uczucia... Eee tam, więc co ja mam się angażować??? Niech się wypcha!!!! :( Jakie to głupie ale muszę o nim zapomnieć... Zakochać się w... kimś... nie mam w kim... jakie to beznadziejne... Wszyscy z mojego otoczenia zaczynają układać sobie życie tylko NIE JA... FuCk life is brutal... Ale zobaczymy jak to będzie, na razie siedzę w necie, gram sobie w coś no i staram się pocieszać spotkaniami z kumplami ze szkoły... Buuu przydałby się jakiś PRZYSTOJNIACZEK... Racja, Przystojniaczek. Od jutra go kocham.