Najnowsze wpisy, strona 3


lis 18 2002 Bring it back
Komentarze: 0

"I will always remebmer this summer
Cause this summer was all we had..."
"You've got to bring it back
Cause the summer was all we had..."

Czuję jakby ta piosenka została napisana dla mnie. Tylko dla mnie, dokładnie dla mnie... Tak, chodzi o NIEGO.... Czy pomoże tu tylko cofnięcie czasu??? Do lata?? Lata, w którym każda chwila była dla mnie chwilą szczęśliwą, tylko dlatego że istniała??? Lata, kiedy potrafiłam skakać z radości i powiedzieć wprost całemu światu że jestem szczęśliwa z samego faktu że jestem??? A dzięki komu się tak czułam??? Tak, dzięki NIEMU... To ON dał mi szczęście, jakiego nie dał mi nigdy nikt i jakiego nigdy nikt mi już nie da... Słucham sobie tej piosenki i przypominam sobie to lato... Tak banalne... Tak niepozorne... A jednak tak wiele znaczące... Czytam sobie bloga nieszczęśliwie zakochanego... To jest takie piękne... Teraz żałuję... że straciłam miłość... On ma rację... Obwiniam siebie... On ma całkowitą rację... To uczucie bylo PRAWDZIWĄ miłością... I nic, nigdy już mi jej nie zastąpi... To lato, to wszystko co miałam... Z tego życia... Kiedy czułam się tak po prostu zwyczajnie normalnie szczęśliwa... Sczęśliwa pomimo... I szczęśliwa ponieważ... ponieważ miałam jego... Muszę to sobie powiedzieć prosto w oczy, taka jest prawda i nie mogę tego już wiecej przed sobą ukrywać... Tylko jak z tym dalej żyć??? Jak sobie z tym poradzić??? Poradzić sobie tak po prostu z PRAWDĄ??? Czy to możliwe??

kitty_ : :
lis 18 2002 On, on i jeszcze raz on
Komentarze: 2

Tak, znowu on, bo o nim tylko myślę ostatnio (jakie skopanie!!!!!!!). Ha! Mianowicie doszłam do wniosku że on ma mnie gdzieś!!!! A najlepsze jest to że ja jego nie po rej rozmowie o miłości!! No i żyj tu w takim po******m świecie.... Ha, dla niego to sie liczy tylko marycha i ćpanie z kumplami na blałkach... A na mnie to sie nawet nie spojrzy... Zresztą ja na niego też nie patrzęęę i teoretycznie mam go W DUPIE. A co do przystojniaczka to hahaha go dzisiaj widziałammm!!! Bo mieliśmy lekcje obok siebie nio i ja gadałam sobie z dwoma kumplami (heh) nio bo my mamy takie WSPÓLNE SPRAWY  (dłuuuga historiaa....) nio i sem musieliśmy pogadać a ten przystojniaczek taki jakby załamany że ja niby do nich zarywam... Jush się tak na mnie nie gapi może myśli że nie ma u mnie szans... W ogóle ta jego klasa jakaś dziwna (sami chlopacy) no i wszyscy się na mnie jakoś lampią co ja jakieś UFO jestem czy zjawisko paranormalne??? Na to wygląda :D Aaaale cooo tam. Ogólnie skoppaanniee na maxxxxaaa bo pełno sprawdzianów, kartkówek itepe itede... Gdyby nie moi kochaniutcy kumple z klasy to ja bym chyba nie chodziła do szkoły (TAKIE NUDY!!!!!!!!!). Nio i tam ogólnie mnie kumple swatali z kim popadnie i jaja były i stwierdzali do kogo bym pasowała (NO COMMENTS!!!!!!!!!). Ale ogolnie jaja były i fajniutko i stwierdzam że NIE MA JAK TO KUMPLE Z KLASY. Haa no i musze se wybić z glowy tego debila ćpuna zaj*****go i spox będzie.
ŻYCIE JEST PIĘKNE!!!!!!!!

kitty_ : :
lis 17 2002 Znowu ta miłośc...
Komentarze: 1

To mi ciągle nie daje spokoju... Oglądałam dzisiaj Roswell... i utkwiło mi w pamięci jedno zdanie... "Postępuj według głosu serca bo to jest cecha prawdziwego przywódcy"... No i uświadomiłam sobie (po raz kolejny) że kocham Piesia... Jeszcze ta wczorajsza rozmowa mojego qmpla.... z moja koleżanką.... Nie powinno do niej dojść... Dlaczego cały świat mówi o miłości...???? Czyżby celowo żeby wzniecić we mnie to uczucie?? Uczucie, o ktorym na siłę chcę zapomnieć??? Dlaczego??? Czy tak naprawdę ma być??? Próbowałam już coś z tym zrobić, nic z tego nie wyszło... Więc jaki to ma wszystko sens?? Kompletnie nie rozumiem ludzi, nie rozumiem życia... No ale postaram się jakoś żyć dalej... jakoś żyć jak dawniej... Ale mam wrażenie że wszyscy wiedzą o mojej miłości... wszyscy oprócz mnie... Bo ja nie chcę w nią uwierzyć.... Może dlatego że nie chcę już cierpieć. Chcę mieć szczęśliwe życie... Chociaż nie wiem czy można tak nazwać życie bez miłości... Na razie niczego nie mogę być pewna... Więc żyję dalej... i czekam na to co się wydarzy...

kitty_ : :
lis 15 2002 Moje życie jest w rozsypce chociaż wcale...
Komentarze: 2

Moje życie emocjonalne... Tak, mam wielu kumpli i wiele koleżanek... Fajne życie towarzyskie, spotkania po lekcjach, imprezy... Mam Internet, kompa, gry, internetowe znajomości, komórę, sms-y, do tego wielu wielbicieli którzy prosto w oczy mówią mi że im się podobam............ A jednak nie jestem szczęśliwa... Czy to nie ironia losu???!!!! Podobno wszyscy sądzą że jestem szczęściarą.... Dużo dziewczyn mi powiedziało że mi zazdrości....... Ale jaki to ma sens??? Chodzi mi jak się pewnie wszyscy domyślają o Piesia!!! Doopek najpierw se ze mną flirtuje, słodkie spojrzenia, uśmiechy, łazi za mną a teraz to jush ma mnie w doopie kiedy właśnie ja chciałam żeby coś z tego bylo... Wykazuje ZERO zainteresowania, normalnie jak bym nie istniała, łazi z jakimiś bambrami i bamberami ze swojej klasy.. Nie... Co to za debil kompletny... Ładny debil!!! Ale nie!! Starałam się!!! Ale to juz koniec!!! Nie będę robić z siebie idiotki... Szkoda że nie mam chłopaka.... Przynajmniej chociaż teoretycznie nie byłabym sama... Praktycznie i tak jestem SAMA... Nie mam kogo kochać bo jeśli kogoś kocham to ten ktoś ma mnie w dupie, mnie i moje uczucia... Eee tam, więc co ja mam się angażować??? Niech się wypcha!!!! :( Jakie to głupie ale muszę o nim zapomnieć... Zakochać się w... kimś... nie mam w kim... jakie to beznadziejne... Wszyscy z mojego otoczenia zaczynają układać sobie życie tylko NIE JA... FuCk life is brutal... Ale zobaczymy jak to będzie, na razie siedzę w necie, gram sobie w coś no i staram się pocieszać spotkaniami z kumplami ze szkoły... Buuu przydałby się jakiś PRZYSTOJNIACZEK... Racja, Przystojniaczek. Od jutra go kocham.

kitty_ : :
lis 14 2002 KoNiEc...
Komentarze: 1

Koniec jednego... początkiem drugiego? Mianowicie zmierzam do tego, że zerwałam już wreszcie DEFINITYWNIE mój związek z moim byłym... Powiedzieliśmy sobie prosto w oczy że to już nie ma sensu i że to już koniec wszystkiego co nas kiedykolwiek łączyło wykraczającego ponad słowo "przyjaźń". Koniec tych spojrzeń, flirtów, pocałunków, randek itp itd... Właściwie z jednej strony się cieszę bo jestem wreszcie wolna no i nie mam "kłopotu", mogę sobie zarywać do kogo chcę, ale z drugiej strony... NIE MAM DO KOGO ZARYWAĆ!!! (life is brutal, zaapomniałaam)... Hmm... Piesio... nie... coraz bardziej oddalamy się od siebie a może to ja od niego, bo on ciągle się na mnie gapi jak tylko jest okazja no a mi zaczyna być coraz bardziej obojętny... Flirtuję sobie z chlopaczkami z klasy, to jak zawsze... dzisiaj może nawet do mnie bardziej zarywali niż zwykle nie wiem czemu przecież nawet chyba nie wiedzą że zerwałam bo nigdy mi się o niego nie pytali (poza paroma wyjątkami) ale może wiedzą tylko ze mną o tym nie rozmawiają bo w końcu wieści się szybko rozchodzą... SMSowałam dzisiaj z moim dobrym (może najlepszym?) przyjacielem w sumie niezły towarek ale zajęty niestety (tak już to bywa)... Tego Przystojniaczka z klasy tego śmiesznego w oqlarkach to nie widuję ostatnio (może jest chory) a może dlatego że to ja ostatnio nie bywam w szkole... Jakoś mi się nie chcę, wiem, muszę się poprawić bo potem za te wszystkie blały będzie gnój (zresztą już był) ale spoxik staram się jakoś żyć dzisiaj z qmplami z klasy byliśmy u qmpla i była niezła jazda ogólnie fajna zabawa jak to zwykle z qmplami z tym że byłam w tym towarzychu jedyną laską ale spox ;) Moi koffani kumple mnie zawsze pocieszają nawet gdybym miała biggg dolinkę są po prostu super (polecam jako teriapia ;p). Ogólnie żyje mi się fajnie, postanowiłam się odchudzać (jasssne - ja i odchudzanie) bo jakoś nie wiem co mi przyszło do glowy że za gruba jestem :P Ale dobra niech będzie przyda sie zrzucić trochę kilo w końcu przytyć zawsze można. Nio i nie jest źle z tym że jutro chyba się już wybiorę do budy i to na WSZYSTKIE lekcje (już mnie nawet o to qmple z klasy proszą - czyżby tęsknili?????:))). No i będę pewnie pytana, ale to szczegół jakoś mi się uda mam nadzieję cosik się wykręcić. Będzie OK. No i tym jakże optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy wpis i zmykam na gg pogadać sobie troszkę z wiarką ;) Papapapa

kitty_ : :